Szukaj...

środa, 26 września 2012

Zioła








poniedziałek, 17 września 2012

Knedle ze śliwkami

Sezon śliwkowy więc.. czemu nie.
 Potrzebne
1. Ziemniaki
2. Śliwki
3. Mąka pszenna
4. Mąka ziemniaczana
5. Jajo
6. Śmietana do polania

Gotujemy ziemniaki w osolonej wodzie - po ugotowaniu czekamy aż przestygną i porządnie je tłuczemy - nie może być żadnych "grudek"


W czasie "stygnięcia" ziemniaków bierzemy się za śliwki - myjemy i wyciągamy pestkę. 

Ugniatamy ziemniaki i usuwamy jedną czwartą objętości (mniej więcej) - najlepiej to zrobić dzieląc masę na pół nożem i jeszcze raz na pół - i jedną ćwiartkę wyjąć. Do powstałej "dziury" wsypujemy mąkę ziemniaczaną "na równo" z ugniecionymi ziemniakami. Dosypujemy odrobinę pszennej i wbijamy jajo.
 Całą masę porządnie wygniatamy rękami:
Ciasto ma być miękkie (nie kruche!)

Myjemy łapki by ciasto się nam nie kleiło do nich i zaczynamy formować okrągłe placki - na które dajemy śliwki, posypujemy cukrem i formujemy kule.

Gotowe knedle wkładamy na gotującą się wodę i czekamy około 5 min aż się ugotują - sprawdzamy to wyjmując jednego i krojąc go. Jeżeli śliwka parzy w język - są gotowe;)
Smacznego!

Można je jeść z samym masełkiem, z masłem i bułką tartą, ale ja najbardziej lubię polane śmietaną z cukrem.
Pycha!
 

niedziela, 9 września 2012

A może by tak.. Pokrzywówka vel Miętówka

No cóż .. teraz albo nigdy. Moja mięta działkowa osiągnęła już pełnoletność, ba, zaczyna umierać. A młoda pokrzywa pokazała się między malinami. Pół litra spirytusu zakupione, internet przewertowany i oto moje przepisy - jak zwykle, "na oko" Potrzebne Słoik średni ubitych liści mięty Słoik średni ubitych całych pokrzyw (ciężko by było obrywać z nich liście..) Pół litra spirytusu z Biedronki jedyne 39,99 Woda Cukier Cif (tak, CIF jest Baaaardzo ważny) Miętówka 1. Zrywamy listki mięty i myjemy pod bieżącą wodą 2. Wkładamy trochę ugniatając do słoika średniej wielkości 3. Wlewamy pół butelki spirytusu, zakręcamy i wkładamy do jakiejś szafki (brak dostępu słońca)
4. Jeżeli mamy bardzo ugniecione, to co jakiś czas wyjmujemy z szafki i machamy słoikiem by spirytus się ładnie rozszedł wszędzie, gdzie trzeba. Pokrzywówka 1. Analogicznie postępujemy z pokrzywami - jeśli jesteś KOZAK. Natomiast dla zwykłych śmiertelników polecam zrywanie pokrzyw w grubej, podwójnej rękawiczce i z pomocą widelca wciskanie całych roślin do słoika:) Po dwóch (dokładnie dwóch, nie trzech i nie jednym!!!) dniu wyciągamy słoiki i możemy cieszyć się piękną, ciemnozieloną barwą spirytusu..
Teraz będzie trudniej Zawczasu przygotowujemy sobie trochę syropu - trochę ponad pół litra (dwie szklanki). Jak? Zagotowujemy wodę z dużą ilością cukru i przestudzamy! 1. Szukamy po domu starej tetrowej pieluchy - są najlepsiejsze! Jeżeli nie ma, do cedzenia sprawdzi się też: - sitko z gazą - sitko z filtrem do kawy papierowym - ściereczka kuchenna rzadko tkana (sprawdzamy patrząc pod słońce) 2. Na sporą miskę, najlepiej z "dziubkiem" rozkładamy pieluchę i zaczynamy odlewać zielony spirytus przy okazji podziwiając barwę.
Po przecedzeniu dokładnie odciskamy pozostałe liście - oczywiście osobno dla Pokrzywy i osobno dla Mięty!!!
3. Uzyskany "soczek" doprawiamy w stosunku 1:1 syropem z wody i cukru (lub - w przypadku Pokrzywówki - miodem i wodą) 4. Mieszamy porządnie i przelewamy do butelki - sprawdzając co chwilę, czy smak jest już ok... :))
5. To wszystko ale UWAGA - NIE WYRZUCAMY ODCIŚNIĘTYCH LIŚCI - jest tam jeszcze sporo spirytusu, który możemy "wyciągnąć" w myśl zasady "nic się nie zmarnuje"
6. Zalewamy pozostałe liście wódką, bimbrem, czymkolwiek co znajdziemy w domu + syropem (ewentualnie samym syropem) - zostawiamy na dzień, dwa, odcedzamy i mamy mały przedsmak przyjemności :) Kiedy pić? W zasadzie po tygodniu już można. Moje będą czekać do grudnia.. Miętówka jest bardziej klarowna ze względu na brak miodu:
Pokrzywówka:
Na zdrowie! A CIF? Chyba wiadomo... ta zieleń jest wszędzie!! brrr!! na blatach, na podłodze, moje łapki, moje ściany.. o zgrozzzzo
Budowa basenów Darmowy katalog stron internetowych