Szukaj...

czwartek, 16 maja 2013

Z pamiętnika gniewnej wegetarianki, czyli Dlaczego 'niecierpię' mięsożerców

Z pamiętnika gniewnej wegetarianki, czyli

Dlaczego 'niecierpię' mięsożerców

Najbardziej denerwują mnie ich pełne politowania spojrzenia, gdy orientują się, kim jestem. Non stop pytania - a dlaczego jesteś wegetarianką, nie wiesz, że to jest nienaturalne? Jesteśmy stworzeni, żeby jeść mięso a ty sobie coś wymyślasz..
Jak zajdziesz w ciąże, to zaczniesz jeść mięso, zobaczysz, lekarz Cię przekona!
Jak zaczniesz chorować, to zaczniesz jeść mięso,
Jest ci zimno? - bo nie jesz mięsa, przeziębiłaś się - bo nie jesz mięsa!
Mówiłem Ci żebyś jadła mięso.
Ludzie, którzy jedzą mięso nie mają w sobie za grosz współczucia, ani odrobiny empatii. Doskonale wiedzą, dlaczego wegetarianie nie jedzą mięsa a ciągle zadają to samo głupie pytanie. Ich to po prostu nie obchodzi - zamykają oczy na to wszystko, co się dzieje ze zwierzętami, na wszystkie cierpienia, które muszą znosić zwierzęta przed śmiercią, na kopniaki, ból i strach..
Dużo prościej jest żreć to mięso, ponieważ jesteśmy do tego PRZYZWYCZAJENI. Mamusia zawsze mówiła - ale chociaż zjedz mięsko, więc dziecko jadło to mięsko i przyzwyczaiło się, że mięso jest podstawą każdego posiłku. Teraz na starość nikomu się NIE CHCE szukać nowych rozwiązań.
Jak będziesz w ciąży, to na pewno będziesz musiała jeść mięso, albo masz na pewno złe wyniki krwii, anemię, zrób sobie badania ciągle badania, mimo, że ciągle wyniki wychodzą OK. Na pewno masz niedobory, na pewno jesteś chora.
Nie rozumieją, że wystarczy trochę POMYŚLEĆ, trochę ZBILANSOWAĆ DIETĘ.
TO nie jest tak, że człowiek jak je mięso to ma wszystko zbilansowane i jest zdrowy. Trzeba kombinować, ludzie dlatego dokładają sałatki do obiadu, łykają suplementy.
Z wegetarianizmem jest tak samo - należy WIEDZIEĆ co się je, jeść z głową, a wszystko będzie dobrze. Tylko, że do tego trzeba WYSIŁKU.

A ja całe życie, na te wszystkie pytania i tezy uśmiecham się, i ciągle i ciągle to samo. Teraz już naprawdę nie mogę wytrzymać, każde kolejne takie pytanie rodzi u mnie złość. Tak jakby ONI czekali aż WYDOROŚLEJĘ, aż przejżę na oczy. Na jedno niewinne pytanie, które się poraz setny pojawia potrafię tak warknąć, że milkną wszystkie rozmowy przy stole.

A mega - Zjedz, Kasiu, tę zupkę, tutaj prawie w ogóle nie ma mięsa.
Albo - nie, nie jest na mięsie, jest na kości.
Albo - pieczeni nie chcesz? to ci chociaż poleje sosem ziemniaczki.
CZY ONI SĄ Z INNEJ PLANETY?!?!?!?!?

- A ryb dalej nie jesz? Przecież to nie jest mięso!
- Tu jest MAŁO mięsa.. zjedz..

Naprawdę często spotykam się z optymistycznym przyjęciem - nie jem mięsa, to to jest jakieśtam fajne, wow, ale zawsze jest przy tym uśmiech politowania prawdziwych 'mięsożerców' - o jaka ja jestem głupia i kiedyś z tego na pewno wyrosnę..
A to, że nie jem już ponad 10 lat, i jest mi z tym dobrze, jestem zdrowa, prawie w ogóle nie choruje - eee to nie ma znaczenia. Na pewno MAM niedobory i kiedyś z tego wyrosnę.

A jeszcze mnie wkurzają ludzie, którym mówie, że jestem wegetarianką, a oni - NO, ja też PRAWIE nie jem mięsa, tylko w niedzielę rosołek i udko.
Dzizaz.
Faktycznie się poświęcają.

Przecież to jest takie oczywiste. Dlaczego?
A jak można się przyczyniać w jakikolwiek sposób do tego, co dzieje się na dzisiejszym świecie ze zwierzętami hodowlanymi. Jak można zamykać oczy i mówić - nie, tego filmiku nie obejrzę z rzeźni, jest zbyt brutalny, a potem iść wpierdalać hot-doga.
Jak można??!!

Trzeba po prostu być wiernym sobie i swoim zasadom.
Jak jesz mięso znaczy, że godzisz się z tym, co robią Świniom, Krowom, CIELAKOM, PŁODOM zwierzęcym, RYBOM, KUROM, i innym.
Znaczy to, że albo uważasz, że ZWIERZĘTA nie odczuwają bólu, albo masz to w DUPIE, bo ty masz ochotę na kaszankę.

I to ja jestem dziwna?

To jest tak jak z niewolnictwem kiedyś - śmiano się i wyszydzano ludzi przebąkujących o wolności dla murzynów - JAK TO? Przecież oni nie są jak my, są gorsi, nie czują jak my, nie czują bólu.
Mam niewolnika, bo wszyscy mają.
Jem mięso, bo wszyscy jedzą.
Bo moi rodzice też mieli to i ja mam.

Bo nikt nie pokazał mi innej drogi, a samemu mi się NIE CHCE szukać.

W końcu niewolnictwo zostało zniesione, bo niewolnicy mieli chociaż USTA i mogli mówić.
Zwierzęta nie mogą.

Kto się za nimi wstawi?

Ludzie zapominają też, że tak naprawde mięso jest NIEZDROWE.
Zastanówcie się - jakie zgony przeważają na świecie? Nie czasem w wyniku niewydolności krążenia?
OJ a co powoduje niewysolność krążenia? Nie czasem MIĘCHO? Tłuszcz pochodzenia zwierzęcego? Zły cholesterol? Smalczyk, masełko, jaja?
Tłuste mięso?
Każdy z was, mięsożercy, kipnie na zawał. Chyba, że wcześniej wykończy was nasz dorobek cywilizacyjny - rak.
Na coś trzeba umrzeć? To zacznij ćpać i wykończ się wcześniej. Albo nie, wystarczy tłuszcz.

- Ludzie są z natury mięsożerni, są stworzeni do mięsożerstwa - tak??? A do kogo masz bardziej podobne zęby - wilka czy krowy? spróbuj oderwać kawałek surowego mięsa z tuszki. Powodzenia. A potem go jeszcze STRAW. w kończu jak to naturalne, to powinniśmy go jeść NIEPRZETWORZONE, tak jak inni mięsożercy.

Wystarczy się trochę zastanowić.

Ja uważam, że wszyscy 'mięsożercy' ludzcy są LENIAMI, którym się dupy nie chce ruszyć i mózgu by uczynić świat lepszym, by zrobić coś dobrego.Są leniwi i brutalni.

Myślisz, że jak jesz mięsko ze sklepu, to nie jesteś tym katem, co katuje zwierzęta przed ubojem? Co je zabija? JESTEŚ.  Jesteś za to odpowiedzialny. Stwarzasz POPYT.


Mięsożercy powinni na nas, wegetarian, patrzeć z nabożną czcią, a nie politowaniem. Oto ruszyliśmy dupy i zrobiliśmy coś dobrego. Powinni nas chwalić, zazdrościć nam. Dziękować.

I jeszcze mój ulubiony tekst - Ty myślisz, że jedna wegetarianka coś zmieni na świecie, że kogoś obchodzi, że nie jesz mięsa?
A jakby niewolnictwo istniało, panoszyło się, a ty uważałbyś, że Murzyn też człowiek, też czuje i cierpi, to mimo wszystko trzymałbyś go w domu i uważał że wszystko jes OK bo tak robią wszyscy? Biłbyś go i katował? Nie szanował?
Bo inni tak robią? Bo co zmieni jedna osoba?

Nie każę ci wyjść na ulicę i własnymi rękami ukrócić niewolnictwo.

Proszę tylko - OTWÓRZ OCZY.

A kiedy to zrobisz, już nigdy nie tkniesz mięsa, gwarantuje. Przyjdzie ci to bardzo łatwo. Będziesz z siebie dumny. Obiecuje.



To nie jest też tak, że nie LUBIĘ mięsa. Jak mogłabym nie lubić, skoro od dzieciaka jadłam przede wszystkim to. Zajadałam się schabowymi mojego taty, rosołkiem, hot-dogiem.
Nie jest mi łatwo uczestniczyć na grillu z samymi mięsożercami, gdzie jedynym posiłkiem dla mnie jest zawijany w folię ziemniak.
- zrób sobie chlebek, jak to nie możesz położyć go na zalanym tłuszczem ruszcie, daj upiekę ci.
dzizaz.

TO nie jest dla mnie przyjemność ani nie robię tego dla szpanu.
Podziwiaj mnie.
To jest poświęcenie. W dobrej sprawie.

Mam dość, nie piszę już, chociaż mogłabym godzinami wylewać frustrację.

OTWÓRZ OCZY


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz