Niestety, ale dwa ostatnie dni (weekend) przyniosły niepochamowane obżarstwo. Waga wzrosła od cudownego 55,5 (tyle wskazywała waga w sobotę) na dzisiejsze 56,1 :(
trudno, nie spocznę póki nie osiągnę celu a jest nim 55 kg.
tak blisko już jestem...
śniadanie:
serek Danio - 150 kcal
II śniadanie:
jabłka suszone - 150 kcal
obiad:
pół miski zupy ogórkowej - 120 kcal
kawa biała: 50 kcal
kolacja:
2 kromki chleba pieczonego przez mamusie z margaryną - 160
2 kromki same 120
3 kawałki czekolady 90 kcal
szklanka kubusia: 100 kcal
razem: 940
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz