Fasolka szparagowa najczęściej na naszych stołach króluje w połączeniu z bułką tartą.
Ponieważ lubię eksperymentować postanowiłam wypróbować przepis, który znalazłam w internecie fasolka szparagowa - mam nadzieję, że autor się nie obrazi.
Moją fasolkę zjedliśmy w połączeniu z ziemniaczkami, kotletami kalafiorowymi i mizzerią z ogórków i pomidorów.
Pycha.
1. Fasolkę myjemy i usuwamy końcówki
2. Gotujemy fasolkę w dobrze osolonej wodzie, ale tak, żeby nie była zbyt miękka
3. Cebulę obieramy, kroimy w wiórka i podduszamy na patelni - zdejmujemy do miseczki
4. Pomidory obieramy ze skórki, kroimy na cząstki i dusimy na patelni aż staną się miękkie - z dodatkiem ziół prowansalskich
5. Do duszących się pomidorów dodajemy wygnieciony przez praskę czosnek
6. Dodajemy ugotowaną i odsączoną fasolkę
7. Chwilkę dusimy i gotowe!:)
SMACZNEGO!!!!!!!!!!!!!!
Katalog stron
Szukaj...
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Kotlety z kalafiora - wegetariańskie
Kalafior i fasolka szparagowa - to na moim stole w lecie króluje niezmiennie. Po prostu je uwielbiam. I tak szukam wciąż nowych przepisów, by urozmaicić sobie posiłki.
Dziś opowiem o kotletach z kalafiora..
Co potrzebne
Kalafior - niedużo
Cebulka
Ser żółty
Bułka tarta
Jajko
Koperek, sól, pieprz
Można też dodać jakieś pestki do bułki tartej, orzechy czy płatki śniadaniowe.
1.Kalafior gotujemy w osolonej wodzie - ale żeby nie był za miękki to bardzo ważne!
3. Ser żółty ścieramy na tarce na grubych oczkach lub kroimy w małe kawałki
4. Ugotowany i ostudzony kalafior pieprzymy i solimy, następnie ubijamy jak ziemniaki, dodajemy podsmażoną cebulę, ser. Mieszamy.
5. Wbijamy jajko i dodajemy dość sporo bułki tartej oraz koperek
6. Ugniatamy rękami i formujemy kotleciki
7. Panierujemy je w roztrzepanym jajku i bułce tartej.
8. Smażymy na złoty kolor
Tyle:)
Smacznego!!
Katalog stron
Dziś opowiem o kotletach z kalafiora..
Co potrzebne
Kalafior - niedużo
Cebulka
Ser żółty
Bułka tarta
Jajko
Koperek, sól, pieprz
Można też dodać jakieś pestki do bułki tartej, orzechy czy płatki śniadaniowe.
1.Kalafior gotujemy w osolonej wodzie - ale żeby nie był za miękki to bardzo ważne!
3. Ser żółty ścieramy na tarce na grubych oczkach lub kroimy w małe kawałki
4. Ugotowany i ostudzony kalafior pieprzymy i solimy, następnie ubijamy jak ziemniaki, dodajemy podsmażoną cebulę, ser. Mieszamy.
5. Wbijamy jajko i dodajemy dość sporo bułki tartej oraz koperek
6. Ugniatamy rękami i formujemy kotleciki
7. Panierujemy je w roztrzepanym jajku i bułce tartej.
8. Smażymy na złoty kolor
Tyle:)
Smacznego!!
Katalog stron
piątek, 24 sierpnia 2012
Kompot malinowo-jabłkowy
Witam, koniec sierpnia to idealna pora na zrobienie kompotu na zimę i "na teraz"!
W tym roku pięknie obsypało nam krzewy malinami więc trzeba to do czegoś wykorzystać. A i jabłek jest mnóstwo.
No cóż - kompot jest chyba najłatwiejszym i najszybszym przetworem, a do tego pysznym!
Więc do roboty!
Potrzebne będą:
Maliny
Jabłka
Cukier i woda
1. Maliny przepłukujemy wodą zostawiamy na sicie do obcieknięcia.
2. Jabłka myjemy, przekrajamy na ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne i wszystkie obicia, zaciemnienia, robaczki:)
3. Do wielkiego gara wrzucamy jabłka i zalewamy wodą. Po zagotowaniu dodajemy maliny - z tym, że jabłek zawsze objętościowo dajemy więcej- maliny mają dużo intensywniejszy smak.
4. Słodzimy.
5. Gotujemy razem aż jabłka zmiękną na tyle, że pod naciskiem widelca rozpadają się.
I teraz zaczyna się zabawa z przelewaniem gotowego kompotu. Ja to robię tak:
Duży, wyparzony słoik (minimum litrowy) - małe sitko o średnicy zbliżonej do średnicy słoika - chochla
6. Przelewam na początku chochlą a potem z garnka (jak już jest lekki) gotujący się kompot, co jakiś czas usuwając z sitka miazgę.
7. Zakręcam słoik i pasteryzuję 15 minut w gotującej się wodzie. Niektórzy twierdzą, że w takim przypadku jak ten, pasteryzowanie jest niepotrzebne. Jednak ja wolę nie ryzykować.
Resztę kompotu zlewam do dzbanka:)
Smacznego!
Pozdrawiam!
W tym roku pięknie obsypało nam krzewy malinami więc trzeba to do czegoś wykorzystać. A i jabłek jest mnóstwo.
No cóż - kompot jest chyba najłatwiejszym i najszybszym przetworem, a do tego pysznym!
Więc do roboty!
Potrzebne będą:
Maliny
Jabłka
Cukier i woda
1. Maliny przepłukujemy wodą zostawiamy na sicie do obcieknięcia.
2. Jabłka myjemy, przekrajamy na ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne i wszystkie obicia, zaciemnienia, robaczki:)
3. Do wielkiego gara wrzucamy jabłka i zalewamy wodą. Po zagotowaniu dodajemy maliny - z tym, że jabłek zawsze objętościowo dajemy więcej- maliny mają dużo intensywniejszy smak.
4. Słodzimy.
5. Gotujemy razem aż jabłka zmiękną na tyle, że pod naciskiem widelca rozpadają się.
I teraz zaczyna się zabawa z przelewaniem gotowego kompotu. Ja to robię tak:
Duży, wyparzony słoik (minimum litrowy) - małe sitko o średnicy zbliżonej do średnicy słoika - chochla
6. Przelewam na początku chochlą a potem z garnka (jak już jest lekki) gotujący się kompot, co jakiś czas usuwając z sitka miazgę.
7. Zakręcam słoik i pasteryzuję 15 minut w gotującej się wodzie. Niektórzy twierdzą, że w takim przypadku jak ten, pasteryzowanie jest niepotrzebne. Jednak ja wolę nie ryzykować.
Resztę kompotu zlewam do dzbanka:)
Smacznego!
Pozdrawiam!
Przecier pomidorowy
Witam,
Teraz jest idealny moment na robienie przecieru. Ja zdołałam kupić pomidory za 1zł na targu. Pomidory były tak dojrzałe i soczyste, że aż pękała na nich skórka.
Jak zabrać się do przecieru?
1. Pomidory nacięłam nożykiem i włożyłam do plastikowej miski, którą następnie zalałam wrzątkiem na 1 minutę.
2. Owoce przełożyłam do drugiej miski, wypełnionej zimną wodą.
3. Z pomocą nożyka obrałam pomidory
4. Przekroiłam je na ćwiartki i usunęłam wszystko co twarde lub nadpsute.
5. Przełożyłam na patelnię i na małym ogniu zaczęłam dusić:
6. Dusimy aż pomidory będą się rozlatywać - wtedy przekładamy do plastikowej miski i miksujemy.
7. Po zmiksowaniu można jeszcze przetrzeć przez sito, żeby pozbyć się pestek (ja tego nie robię, bo mi pestki nie przeszkadzają:)
8. Następnie masę wlewamy z powrotem na patelnię i doprowadzamy do wrzenia.
9. Gorącą przelewamy do wyparzonych wcześniej słoiczków.
UWAGA
Masę przelewamy ostrożnie, np dużą łyżką starając się nie ubrudzić słoika tam, gdzie będzie nakrętka. To bardzo ważne, ze względu na późniejsze przechowywanie.
Przed zakręceniem słoika dla pewności przecieramy czystą szmatką tamtą okolicę.
10. Zakręcone słoiki należy pasteryzować - do garnka, najlepiej o dużej średnicy, wlewamy zimną wodę. Na dno wkładamy kawałek materiału - ja najczęściej szmatkę kuchenną (żeby się nie przypaliło). Wkładamy słoiki i od zagotowania gotujemy 15 minut. Po wyjęciu odwracamy do góry dnem - na jakieś pół godziny.
To wszystko.
A po co nam ten przecier?
Przede wszystkim do pomidorowej - nie ma to jak swojskie pomidory w zupie, zamiast koncentratu - czystej chemii blee.
Dodatkowo można takiego przecieru użyć do sosów (pomidorowego do spagetti!), zmieszać z grzybkami i do ryżu itd - ogranicza nas tylko wyobraźnia;)
Teraz jest idealny moment na robienie przecieru. Ja zdołałam kupić pomidory za 1zł na targu. Pomidory były tak dojrzałe i soczyste, że aż pękała na nich skórka.
Jak zabrać się do przecieru?
1. Pomidory nacięłam nożykiem i włożyłam do plastikowej miski, którą następnie zalałam wrzątkiem na 1 minutę.
2. Owoce przełożyłam do drugiej miski, wypełnionej zimną wodą.
3. Z pomocą nożyka obrałam pomidory
4. Przekroiłam je na ćwiartki i usunęłam wszystko co twarde lub nadpsute.
5. Przełożyłam na patelnię i na małym ogniu zaczęłam dusić:
6. Dusimy aż pomidory będą się rozlatywać - wtedy przekładamy do plastikowej miski i miksujemy.
7. Po zmiksowaniu można jeszcze przetrzeć przez sito, żeby pozbyć się pestek (ja tego nie robię, bo mi pestki nie przeszkadzają:)
8. Następnie masę wlewamy z powrotem na patelnię i doprowadzamy do wrzenia.
9. Gorącą przelewamy do wyparzonych wcześniej słoiczków.
UWAGA
Masę przelewamy ostrożnie, np dużą łyżką starając się nie ubrudzić słoika tam, gdzie będzie nakrętka. To bardzo ważne, ze względu na późniejsze przechowywanie.
Przed zakręceniem słoika dla pewności przecieramy czystą szmatką tamtą okolicę.
10. Zakręcone słoiki należy pasteryzować - do garnka, najlepiej o dużej średnicy, wlewamy zimną wodę. Na dno wkładamy kawałek materiału - ja najczęściej szmatkę kuchenną (żeby się nie przypaliło). Wkładamy słoiki i od zagotowania gotujemy 15 minut. Po wyjęciu odwracamy do góry dnem - na jakieś pół godziny.
To wszystko.
A po co nam ten przecier?
Przede wszystkim do pomidorowej - nie ma to jak swojskie pomidory w zupie, zamiast koncentratu - czystej chemii blee.
Dodatkowo można takiego przecieru użyć do sosów (pomidorowego do spagetti!), zmieszać z grzybkami i do ryżu itd - ogranicza nas tylko wyobraźnia;)
czwartek, 16 sierpnia 2012
Leczo wegetariańskie
Witam, dzisiaj zaproponuję Ci zrobienie lecza. Jest to idealny moment, ponieważ właśnie teraz można kupić tanie warzywa, potrzebne do tej potrawy.
Potrzebne będzie
1. Papryka, najlepiej kolorowa, może być podwiędnięta
2. Papryczka chili świeża lub suszona
3. Pomidory - bardzo dojrzałe, mięciutkie
4. Cebula - ostra
5. Czosnek
6. Cukinia
7. Marchew
8. Pietruszka
Cebulę kroimy w kosteczki, podduszamy na oleju i wrzucamy do dużego gara. W nim dusimy pokrojone w kostkę paprykę, cukinię, pokrojone w paseczki marchew i pietruszkę. Długo dusimy. Potem dodajemy pokrojone w duże kawałki pomidory. Dodajemy pół posiekanej papryczki chili, i dwie główki czosnku - posiekane. Dusimy aż wszystkie warzywa będą miękkie i woda odparuje.
Dosalamy i dopieprzamy do smaku.
Gotowe leczo pakujemy do słoików, które później 15 minut pasteryzujemy. Odwracamy dnem do góry aż ostygną. To wszystko.
Gdzie takie leczo można wykorzystać?
1. Do jajecznicy
2. Do ryżu
3. Do makaronu
4. Do wszelkich sosów
5. Do zupy!!!!!
6. Do nalesników na ostro - przepis gdzieś we wcześniejszych wpisach:)
POLECAM!
Potrzebne będzie
1. Papryka, najlepiej kolorowa, może być podwiędnięta
2. Papryczka chili świeża lub suszona
3. Pomidory - bardzo dojrzałe, mięciutkie
4. Cebula - ostra
5. Czosnek
6. Cukinia
7. Marchew
8. Pietruszka
Cebulę kroimy w kosteczki, podduszamy na oleju i wrzucamy do dużego gara. W nim dusimy pokrojone w kostkę paprykę, cukinię, pokrojone w paseczki marchew i pietruszkę. Długo dusimy. Potem dodajemy pokrojone w duże kawałki pomidory. Dodajemy pół posiekanej papryczki chili, i dwie główki czosnku - posiekane. Dusimy aż wszystkie warzywa będą miękkie i woda odparuje.
Dosalamy i dopieprzamy do smaku.
Gotowe leczo pakujemy do słoików, które później 15 minut pasteryzujemy. Odwracamy dnem do góry aż ostygną. To wszystko.
Gdzie takie leczo można wykorzystać?
1. Do jajecznicy
2. Do ryżu
3. Do makaronu
4. Do wszelkich sosów
5. Do zupy!!!!!
6. Do nalesników na ostro - przepis gdzieś we wcześniejszych wpisach:)
POLECAM!
niedziela, 12 sierpnia 2012
Fritata wegetariańska
Witam, dzisiaj proponuję zrobienie fritaty wegetariańskiej, według mojego pomysłu!
Potrzebne:
ziemniaki
cukinia
pomidory
cebula
ser żółty najlepiej w plasterkach
4-5 jajek
masło
przyprawy
Ziemniaki obieramy i kroimy w dość cienkie plastry (ok 5mm). Podgotowujemy w osolonej wodzie - gotujemy ok. 10 minut od zagotowania. Po ugotowaniu odcedzamy.
W czasie gotowania obieramy cukinie i kroimy w cienkie plastry - ok 3mm- solimy i kładziemy na papierze kuchennym w celu odsączenia wody.
Kroimy cebulę i podsmażamy na masełku.
Podsmażoną cebulę ściągamy do miseczki a na tej samej patelni układamy cukinię - dusimy ją na wolnym ogniu aż do zmięknięcia. Ściągamy do miseczki.
Do tej samej patelni wkładamy podgotowane ziemniaki - i na małym ogniu smażymy je co trochę obracając.
W tym czasie obieramy pomidory i kroimy w grube kawałki.
Pieprzymy i solimy do smaku.
Gdy się już przyrumienią ziemniaki układamy na nich po kolei - cukinię, cebulę i pomidory. Całość zalewamy rozbełtanymi jajami z solą.
Smażymy pod przykryciem na wolnym ogniu aż do ścięcia się jajek - następnie układamy na wierzchu ser żółty.
Zanim zacznie się rozpuszczać zaczynamy drewnianą łopatką podważać brzegi fritaty. Po dokładnym podważeniu za pomocą talerza lub tacy odwracamy omlet i zsuwamy na patelnię.
Odwrócony omlet wygląda mniej więcej tak:
Chwilę smażymy i ściągamy z gazu.
Tak zrobioną fritatę polecam z jakąś surówką do obiadu (ja jadłam z mizzerią) lub na drugi dzień odgrzaną z jeszcze większą ilością sera!!
PYSZNE
Potrzebne:
ziemniaki
cukinia
pomidory
cebula
ser żółty najlepiej w plasterkach
4-5 jajek
masło
przyprawy
Ziemniaki obieramy i kroimy w dość cienkie plastry (ok 5mm). Podgotowujemy w osolonej wodzie - gotujemy ok. 10 minut od zagotowania. Po ugotowaniu odcedzamy.
W czasie gotowania obieramy cukinie i kroimy w cienkie plastry - ok 3mm- solimy i kładziemy na papierze kuchennym w celu odsączenia wody.
Kroimy cebulę i podsmażamy na masełku.
Podsmażoną cebulę ściągamy do miseczki a na tej samej patelni układamy cukinię - dusimy ją na wolnym ogniu aż do zmięknięcia. Ściągamy do miseczki.
Do tej samej patelni wkładamy podgotowane ziemniaki - i na małym ogniu smażymy je co trochę obracając.
W tym czasie obieramy pomidory i kroimy w grube kawałki.
Pieprzymy i solimy do smaku.
Gdy się już przyrumienią ziemniaki układamy na nich po kolei - cukinię, cebulę i pomidory. Całość zalewamy rozbełtanymi jajami z solą.
Smażymy pod przykryciem na wolnym ogniu aż do ścięcia się jajek - następnie układamy na wierzchu ser żółty.
Zanim zacznie się rozpuszczać zaczynamy drewnianą łopatką podważać brzegi fritaty. Po dokładnym podważeniu za pomocą talerza lub tacy odwracamy omlet i zsuwamy na patelnię.
Odwrócony omlet wygląda mniej więcej tak:
Chwilę smażymy i ściągamy z gazu.
Tak zrobioną fritatę polecam z jakąś surówką do obiadu (ja jadłam z mizzerią) lub na drugi dzień odgrzaną z jeszcze większą ilością sera!!
PYSZNE
środa, 8 sierpnia 2012
Tworzenie obrazów z mozaiki staje się
coraz popularniejsze. W ofercie firmy Moz-Bud oprócz zwykłych
kostek o boku dwa centymetry mamy również mniejsze,
jedno-centymetrowe. Te malutkie kostki szklane lub ceramiczne,
posiadają dodatkowo jedną cudowną cechę – bardzo bogaty wybór
kolorów. Można je obejrzeć na stronie www.moz-bud.pl
w zakładce katalog.
Oprócz bogatej kolorystyki mozaika
zachwyca różnorodnością powierzchni – są mozaiki matowe i
błyszczące, mozaika ze złotem i z drobinkami srebra. Kostki mogą
być też z najprawdziwszego złota! Mozaika transparentna lub
mleczna to tylko niektóre z bogatego wyboru kostek. Mogą mieć też
metalowy odblask, kamienną fakturę i inne.
Firma Moz-Bud ma bogate doświadczenie
w kompleksowej budowie obiektów takich jak: baseny, sauny, łaźnie parowe i inne
pomieszczenia mokre a także zaplecza tj. szatni, natrysków,
brodzików itp. Dodatkowo firma Moz-Bud oferuje tworzenie obiektów typu dekoracje z mozaiki – od dekoracji liniowych, np. otaczających głowicę
basenu, poprzez dekory na ścianach i na dnach basenów (do
obejrzenia na profilu firmy na facebook'u) a kończąc na pięknych
obrazach z mozaiki projektowanych na podstawie grafiki lub zdjęcia
od klienta. Tak przerobiony obraz z mozaiki niesamowicie prezentuje się np. na
dnie basenu, lub na ścianie w łazience. Klienci często upiększają
w ten sposób salony fryzjerskie, kompleksy SPA, bary i restauracje,
hole i recepcje hoteli.
Zapraszamy do zapoznania się z ofertą!
niedziela, 5 sierpnia 2012
Niedawno odkryłam idealny sposób na prezent. Nadaje się właściwie dla wszystkich, pod warunkiem że im dobrze życzysz. Wystarczy minimalna znajomość z osobą obdarowywaną, a nawet nie zawsze.
Mowa tu o amuletach ziołowych - noszone w torebce przynoszą szczęście, poprawiają zdrowie, dobrobyt. Zachęcają do miłości i przyjaźni. Dodatkowo są gustownie opakowane - doskonały prezent. Oryginalny prezent.
Zachęcam do zapoznania się :amulet ziołowy
Subskrybuj:
Posty (Atom)