Szukaj...

piątek, 30 sierpnia 2013

Moje przygody z bieganiem dzień 21

Witam,
Oto moje osiągi na dzień dzisiejszy:

Bieganie - 3x w tygodniu, w tym momencie przebiegam za jednym razem 3km wolnym truchtem, potem chwilka odpoczynku i jeszcze 600m szybciej.
Po powrocie do domu różne kombinacje brzuszków - aż czuje dominujący ból i przestaje.

Dieta - żadna, za wyjątkiem zakazu objadania się wieczorem.

Efekty - niewielkie. Cm - niewiele, sama nie wiem czy w ogóle jakieś są, czy po prostu mierze się w innym miejscu lub np po jedzeniu lub przed.
Waga - ani drgnie.

Moje nastawienie - kocham biegać. Nigdy bym nie przypuszczała, że tak mnie to wciągnie. Najpiękniejsze w bieganiu jest to, że w zasadzie za każdym razem robię jakiś postęp. Widoczny. To jest wspaniałe uczucie, tak pobijać samą siebie. I do niczego nie muszę się zmuszać.

Plany:
1. Wprowadzić jedne zajęcia z aerobiku na tydzień, np. jako zamiana biegania w deszczowy lub bardzo zimny dzień. Albo po prostu jako dodatek.

2. Biegać dalej i więcej:)

Pozdrawiam!!

wtorek, 20 sierpnia 2013

Dzień 20, bieganie dla szczupłej sylwetki i płaskiego brzucha

Witam, dziś wtorkowe bieganie i seria brzuszków.
A oto zestawik na jutro:
1. Na rozgrzewkę moja kochana Tiffany - jak ostatnio ale tym razem na początku

2. Brzuszki - nieco inne 6 min

3. abs po raz drugi 5 min


4. rozciąganiee


niedziela, 18 sierpnia 2013

Moje zmagania cel: płaski brzuch! dzień 19

Dziś znowu biegam, potem seria brzuszków.

Oto zestaw ćwiczeń na jutro rano, bo trochę się za bardzo skupiam na bieganiu: trzeba też ćwiczyć!

1. rozgrzewka :



2. ćwiczenia na brzuszek















4. abs z tiffany 















5. i jeśli sił starczy to tiffany po raz drugi

piątek, 16 sierpnia 2013

dzień niewiadomoktóry, niewiadomoczego..

dziś dowiedziałam się, że na kacu, i niewyspanym, biegać się nie da.
nie polecam:/

oficjalnie przesuwam trening na jutro, i idę spać.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Dzień 18 - moje przestoje w walce o płaski brzuch

Od pięciu dni nic, bo koszmarny ból głowy i gorączka..
W końcu się wkurzyłam i poszłam pobiegać. Wczoraj.

Nie wiem, czy to zasługa gorączki, czy Fervexu, (a może po prostu chłodu wieczora) ale biegało się cudnie. Prawie bez żadnej zadyszki przebiegłam 1,6km! a potem jeszcze 0,6km. Pod koniec trochę kręciło mi się w głowie, więc przestałam. Po powrocie do domu - 50 brzuszków i tyle. Ale i tak jestem z siebie dumna.

Dziś znowu biegam i po powrocie może włączę sobie Tiffany na boczki;-)

Pozdrawiam!


piątek, 9 sierpnia 2013

Dzień 17. Walka o płaski brzuch

Witam.
Oto sprawozdanie z dzisiejszych ćwiczeń:
1. Rozgrzewka
Przyjemna rozgrzewka, i Keaira znowu próbowałam nauczyć mnie tańczyć. Ze skutkiem jak poprzednio - byłam cała mokra i doiłam wodę. Polecam jako rozgrzewka. Zrobiłam 18 minut.

2. Ćwiczenia właściwe
I did it!. Chociaż ostatnie ćwiczenie oraz to z rozłożonymi rękami na boki mnie pokonało. Ale robiłam co mogłam;) 8min

3. Rozciąganko
To było ciekawe i pouczające. Ale strasznie byłam spocona i ślizgałam się po podłodze jak masło roztopione.

Jutro bieg.
Pa.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Walka o płaski brzuch, dzień 16

Wczoraj nic, za to dziś będzie podwójnie, jako że wieczorem idę pobiegać. a po bieganiu 100 brzuszków, as usual.

A z rana:
1. Nowy workout z Tiffany - super fajne kręcenie bioderkami:
2. Później Belly Dance, czyli mój wymarzony taniec brzucha.
Pierwsza część bez większych problemów:

Druga część, niestety. Kolka nie do wytrzymania. Co pół minuty zatrzymywałam filmik i walczyłam z kolką. Zawsze wracała. To wywijanie brzuszkiem jest cudne, ale kolko-twórcze. Dokończę innym razem. Doszłam tylko do trzeciej minuty. Ale rewelacja!



Wieczorkiem idę jeszcze biegać, a jutro znów spróbuję ten zestaw! Podobał mi się!

środa, 7 sierpnia 2013

Moja walka o płaski brzuch dzień 15

Znowu przerwa w nadawaniu i znowu nie z mojej winy. Komputer mi się zbiesił i był w naprawie od soboty! Stąd moje milczenie.

W sobotę biegałam znowu 10 okrążeń czyli 2 km - po powrocie do domu 50 brzuszków i po 25 skośnych.

Przed wczoraj, tj w poniedziałek to samo. Biegałam rano i potem brzuszki.

Wtorek i niedziela to był dzień odpoczynku. Tak jakby;)

Może dziś uda mi się ten obiecany taniec brzucha?

niedziela, 4 sierpnia 2013

Moja walka o płaski brzuch - dzień 14

Dziś niedziela, ale opiszę moje sobotnie zmagania z własnym ciałem.

Najpierw raniutko bieg - sobota to sobota. Zostało zrobione 2km i później jeszcze odrobinkę doskakane na skakance.
Po powrocie do domu - dobiłam się jeszcze brzuszkami - 50x tradycyjnie + po 25 na każdą stronę.

Dziś, jak wspominałam niedziela. Więc dziś święty spokój:))

Ale jutro! Taniec BRZUCHA!!!

czwartek, 1 sierpnia 2013

Zestaw ćwiczeń na płaski brzuch dzień 13

Dziś zaszalałam i zrobiłam Killera. No, może zrobiłam to za duże słowo. Próbowałam.


Po 45 minutach mordęgi stwierdzam, że to był pierwszy i ostatni raz.
Po pierwsze -ćwiczenia są uszeregowane w zestawy po trzy ćwiczenia w trzech powtórzeniach. Po każdym zestawie 5 minut cardio.
Jakie są tego minusy? - przy drugim powtórzeniu jeszcze daje rade, ale świadomość że jeszcze raz mam to przechodzić jest mordercza. I zniechęcająca. Cardio pozwala uspokoić oddech, ale od razu niedobrze mi się robiło na myśl o kolejnym zestawie.
W Skalpelu, dla porównania, ćwiczenie jest każde inne. Nie wiadomo czego się spodziewać dalej - to daje nadzieje, że może będzie łatwiej:) Niekoniecznie jest łatwiej, ale choć trochę zmodyfikowane ćwiczenie łatwiej jest znieść, niż kolejne powtórzenie tego samego.
Po drugie - występuje tutaj dużo ćwiczeń z unoszeniem się na rękach - w pozycji pompki. Z powodu mojego urazu nadgarstka nie jestem w stanie tego robić.
Po trzecie - mało, zdecydowanie za mało ćwiczeń na brzuch.

Pozdrawiam!